Tkanie. Spotkałam się z nim dużo wcześniej niż z przędzeniem. Jeszcze będąc dziecięciem biegałam z Babcią do Pracowni Tkaniny w Gdańsku. Niestety, lata jakie minęły od czasu kiedy dostałam pierwszą ramę ( do tkania ) aż do dziś, niczego specjalnego mnie nie nauczyły.
Było dla mnie oczywiste, że kiedyś do tego wrócę, bo to bajecznie proste zajęcie , ale też byłam pewna, że warsztatu tkackiego wielkości małego fiata w domu, nie chcę. Lata mijały, ja nie ćwiczyłam, w końcu uznałam, że przy trybie życia jaki prowadzę to i tak nie dla mnie. Tryb - zmieniłam, nauczyłam się prząść i zobaczyłam, że nie tylko zaczęto produkować nowoczesne kołowrotki, ale i warsztaty tkackie. Nadzieje wróciły :)
Przestałam się bać, że tkanie już nieodłącznie kojarzyć mi się będzie z waleniem stopniami podnoszącymi nicielnice oraz jękiem metalowych strun...
Teraz mogę zakupić sobie niewielki, cichy i wygodny w domowym użytkowaniu warsztat tkacki - stołowy z klawiszami… . Mogę… jak zechcę wydać 600 euro ;)
Póki co do mojego domu zawitał :
Backstrap!
O tym czym backstrap jest, jak go używać, jak tkać i wybierać wzór najlepiej opowiada Laverne Waddington z blogu ( a ) http://backstrapweaving.wordpress.com. Urodzona w Indiach, niezmordowana pasjonatka i propagatorka tkania na backstrap’ ie. Blog jest po angielsku, ale wiele w nim instrukcji video, wiele zdjęć, w końcu można włączyć automatyczne tłumaczenie, które bywa straszne, ale daje pojęcie, co i jak.
Backstrap ma tę przewagę nad innymi warsztatami , że jest tani jak barszcz. Można go wykonać z kliku drążków i listewek, które zazwyczaj w każdym domu są dostępne, a nawet jeśli nie, to ich kupno nie przekroczy pewnie 80 zł ! Oczywiście proste krosna tkackie, na których można osiągnąć tkaninę o splocie płóciennym będą w obsłudze łatwiejsze, ale też i droższe.
Na backstrap’ ie pracuje się bardzo wygodnie, nie trzeba na podłodze ( siedzenie na podłodze to tradycyjny sposób przy pracy na tym krośnie ), co jednak uwielbiam i taki sposób preferuję.
Tkanina, która powstaje na backstrapie jest bardzo charakterystyczna. Tworzy ją głównie osnowa. Jest mocna, zbita i równa. Jak dla mnie idealna na małe akcesoria, paski, podkładki, breloczki. Daje też całkiem udane imitacje tkaniny historycznej.
Ale backstrap to także narzędzie, które można wykorzystać na kilka różnych sposobów. Tradycyjnie, tak jak od wieków robią to w Peru lub Chile lub na modłę warsztatów tkackich poziomych. Wystarczy dodać do niego półnicielnice i bidło. Dzięki nim otrzymuję tkaniny z wzorami z 3 - 4 - 8 czy 10 nicielnic ! Jestem zachwycona nowymi możliwościami, choć to wcale nie prosty eksperyment i ciągle w fazie testowania. W następnym poście postaram się pokazać zdjętą z krosien tkaninę z wzorem wybranym nicielniami oraz opis tego, jak ją uzyskałam, jakie błędy zrobiłam i co zamierzam z tym dalej :)
A dla tych , którzy chcą wiedzieć o bidłach, nicielnicach i krosnach tkackich nieco więcej, podrzucam dostępne w sieci linki.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Warsztat_tkacki
Uzupełnienie:
1. Nigdy wcześniej nie pracowałam na backstrapie i to, co widzicie to moje pierwsze doświadczenia ;)
2. Jak widać osiągnięcie tradycyjnej tkaniny z backstrapu dla laika takiego jak ja, nie jest żadnym problemem.
3. Eksperymenty z nicielnicami podejmowali i inni, z bardzo dobrym skutkiem, niewiele się chwaląc ( co oczywiste ), więc i mnie się uda.
4. Mój backstrap zrobiłam według dostępnych w sieci zdjęć. Póki co mogę osiągnąć na nim tkaninę o szerokości 60cm.
Uzupełnienie:
1. Nigdy wcześniej nie pracowałam na backstrapie i to, co widzicie to moje pierwsze doświadczenia ;)
2. Jak widać osiągnięcie tradycyjnej tkaniny z backstrapu dla laika takiego jak ja, nie jest żadnym problemem.
3. Eksperymenty z nicielnicami podejmowali i inni, z bardzo dobrym skutkiem, niewiele się chwaląc ( co oczywiste ), więc i mnie się uda.
4. Mój backstrap zrobiłam według dostępnych w sieci zdjęć. Póki co mogę osiągnąć na nim tkaninę o szerokości 60cm.